WFOŚiGW w Gdańsku: W trosce o groszek wielkoprzylistkowy
Zakończyły się prace nad oceną populacji groszku wielkoprzylistkowego w rezerwacie przyrody Opalenie. Zadanie zrealizowane zostało w ramach projektu „Ochrona bioróżnorodności rezerwatów przyrody Pomorza”, prowadzonego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
Rezerwat Opalenie leży na Kociewiu, w gminie Gniew. Zajmuje 8,61 ha powierzchni. Część rezerwatu porasta stuletni las świerkowy, resztę las mieszany z licznymi gatunkami roślin ciepłolubnych, w tym groszkiem wielkoprzylistkowym. Stanowisko groszku w „Opaleniu” jest jedynym w województwie pomorskim. Rezerwat został utworzony m.in. w celu ochrony tego cennego gatunku roślin.
Groszek wielkoprzylistkowy znajduje się pod ścisłą ochroną. Jest zagrożony wyginięciem. W Polsce występuje bardzo rzadko, badacze szacują, że tylko w 30 miejscach. W całym kraju żyje około 1 100 osobników tego gatunku. W środkowej i południowej Polsce stwierdzono spadek jego liczebności. Rezerwat Opalenie wraz z przylegającym odcinkiem pasa drogowego jest obecnie najliczniejszym stanowiskiem groszku wielkoprzylistkowego w Polsce i chroni nawet 1/3 krajowej populacji, mimo iż jest to miejsce na granicy zasięgu występowania gatunku.
W 2017 i 2019 roku, w ramach projektu „Ochrona bioróżnorodności rezerwatów przyrody Pomorza”, przeprowadzone zostały metaplantacje, czyli przesiedlenia roślin z pobocza drogi w głąb rezerwatu Opalenie. Wycięto drzewa, które zacieniały nasadzenia, przeprowadzono wapnowanie gleby – wszystko po to, aby przesadzony groszek miał jak najlepsze warunki do egzystencji. Był to skomplikowany proces, gdyż groszek wielkoprzylistkowy jest delikatną rośliną zielną. Rośliny zostały wykopane z korzeniami i przeniesione wraz z bryłą ziemi w odpowiednie miejsce.
Czy metaplantacje przyniosły oczekiwany rezultat? Czy zwiększyła się populacja groszku w rezerwacie? Na te pytania odpowiedzi szukał prof. Jacek Herbich. Przeprowadził badania, których celem była ocena stopnia rozwoju groszku, policzenie okazów, wydanie opinii na temat kondycji roślin po metaplantacji. I na początek dobra wiadomość: pojawiły się nowe okazy. W samym rezerwacie, ale i w pobliskim pasie drogowym. Fakt ten należy niewątpliwie wiązać z poprawą warunków siedliskowych wskutek wapnowania i zmniejszenia zwarcia drzew – twierdzi prof. Jacek Herbich. Zastosowane metody ochrony, pomimo skrajnie niekorzystnych warunków meteorologicznych, sprawdziły się.
Najwięcej groszku wielkoprzylistkowego prof. Jacek Herbich zaobserwował na przełomie maja i czerwca. Później, na skutek naturalnego obumierania osobników, liczba ta zmniejsza się. Groszek najlepsze warunki ma pod osłoną przerzedzonego drzewostanu. Na stanowiskach na poboczu szosy bardzo obficie rozwija się wyka ptasia i podagrycznik. Oba są w stanie całkowicie przykryć groszek, a w bieżącym roku okazało się, że pokładający się pod wpływem suszy podagrycznik całkowicie przykrywał i zagłuszał groszek. Podagrycznik rosnący w głębi lasu stanowi także istotne zagrożenie dla wprowadzanego tam groszku – tłumaczy Jacek Herbich.
Prof. Jacek Herbich proponuje dalsze wapnowanie powierzchni mieszanką wapnia i dolomitu. Uważa, że należy zastosować ten zabieg na kolejnych powierzchniach, tak, aby zwiększył się lokalny zasięg groszku. Sugeruje, aby usunąć wszystkie sosny i zostawić wszystkie dęby (usunięcie sosen zmieni charakter próchnicy na korzystniejszy dla groszku i pozwoli trwale podnieść odczyn gleby), systematyczne likwidować naloty, podrosty i odrośla drzew oraz krzewów (zwłaszcza leszczyny i lipy), a także wypracować techniki bezpiecznego dla groszku usuwania trzcinnika piaskowego, podagrycznika, orlicy, wyki i jeżyny.
Sugeruje, aby przesadzać groszek w miejsca o zróżnicowanych warunkach świetlnych – od pełnego słońca do półcienia.
Źródło:
Prof. Jacek Herbich, Ocena stanu populacji groszku wielkoprzylistkowego Lathyrus pisiformis na stanowisku w rezerwacie przyrody „Opalenie” w 2019