WFOŚiGW w Gdańsku: Smogowi stop!
Polska ma najgorszą jakość powietrza w Europie. W niektórych miastach jest gorzej niż w Chinach. Jeśli nie musisz, nie wychodź na dwór – takie informacje w ostatnim czasie obiegły nasz kraj. Jaka jest prawda o polskim, a szczególnie o pomorskim powietrzu? Czy powinniśmy się bać? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na te pytania …
„Nie jest z tym najlepiej” – twierdzi Zdzisław Czucha – ekspert ds. energetyki w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. W grudniu 2016 roku (najnowsze dane) normy pyłu zawieszonego PM10 przez 7 dni przekroczone były w Starogardzie Gdańskim, 4 w Malborku, po jednym dniu w Tczewie i Gdyni Śródmieściu. „Pyły transportowane są przez wiatr na duże odległości, osiadają, ale pod wpływem podmuchów powietrza wzbudzanych np. przez ruch samochodowy, ponownie wzbijają się w górę, przez co stanowią długotrwałe zagrożenie. Są niewielkie i bez problemu trafiają do ludzkiego układu oddechowego, krwi i narządów” – mówi Marcin Gregorowicz – inspektor w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Skąd pyły w naszym powietrzu? Kto jest winny? Stare, niespełniające norm kotły, złej jakości paliwo, niewłaściwe procesy spalania, spalanie odpadów.
Smog to problem sezonowy. Pojawia się wtedy, kiedy jest mroźno i trzeba porządnie napalić w piecu. Spacer w zimowe dni w pobliżu budownictwa jednorodzinnego nie należy do przyjemnych. „Zatrute powietrze to cichy zabójca” – dodaje Zdzisław Czucha. „Większość mieszkańców, szczególnie starych kamienic i domów, nie przywiązuje wagi do tego, co wkłada do kotłów. Trafia tam plastik, bardzo często także inne odpady, a wraz z nimi wiele szkodliwych związków z tablicy Mendelejewa. Spalana mieszanina wielu związków emituje do atmosfery zabójcze gazy. Ludzie nie mają świadomości, że oddychają tym, co wyjdzie z komina. Powoli się to zmienia, lecz w mojej ocenie te zmiany zachodzą zbyt wolno”.
Spalanie szkodliwych odpadów jest zabronione i grozi za to mandat.
Wyeliminowanie odpadów z polskich kotłów nie rozwiąże jednak problemu. Ważna jest jakość opału, który stosujemy. Warto postawić na drewno, ale suche, sezonowane. Unikać węgla niskiej jakości. Kupować kotły najwyższej jakości. Tam gdzie jest możliwość, najlepiej zamontować ogrzewanie gazowe, ewentualnie pompy ciepła. Bloki wielorodzinne i budynki użyteczności publicznej podłączać do miejskiej sieci ciepłowniczej.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku wspiera walkę z niską emisją. W ciągu ostatnich pięciu lat na zadania związane z ochroną powietrza przeznaczył około 90 mln zł. Realizuje też program „Czyste Powietrze Pomorza”. Od 2008 roku zlikwidowanych zostało 2 000 pieców i kotłów. Rocznie emisja pyłów zmniejszyła się o 200 ton, dwutlenku węgla o 13 600 ton. „Efekty tego programu są bardzo pozytywne. Fundusz poprzez pomorskie samorządy udziela dofinansowania także dla osób fizycznych. Wsparcie finansowe w walce z niską emisją jest bardzo ważne” – uzasadnia Anna Zygmunt – starszy inspektor w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Osoby fizyczne, wspólnoty i samorządy gminne, dzięki udziałowi w tym konkursie, otrzymują wsparcie finansowe na modernizację ogrzewania węglowego i zastąpienie go innymi źródłami ciepła. W miejscu starych pieców węglowych montowane są kotły na gaz, olej opałowy lub biomasę, a także pompy ciepła. Dofinansowywane są również inwestycje polegające na podłączeniu do miejskiej sieci ciepłowniczej, która jest jedną z najlepszych opcji ogrzewania na terenach miejskich.